piątek, 4 września 2015

Ostatni miesiąc wakacji. Pytanie (prośba) do Was!


     1 września to zmora dla większości uczniów. Powrót do nauki, sprawdzianów i zadań domowych, jednym słowem masakra. Powiem Wam, że ja do szkoły lubiłam chodzić i po niecałym miesiącu wakacji zaczynało mi się nudzić i wyczekiwałam powrotu do koleżanek, kolegów, nauczycieli, zabaw i pogaduszek na przerwach. Zmieniło się to gdy byłam w liceum. Wtedy doceniłam wakacje i do szkoły wracać nie chciałam.

     W październiku rozpoczynam trzeci rok studiów, więc u mnie wakacje jeszcze trwają, choć można powiedzieć, że tak połowicznie, bo od poniedziałku zaczynam praktyki. Tydzień w przedszkolu, dwa tygodnie w szkole podstawowej. Tak więc ostatni miesiąc wakacji mam zaplanowany. Trochę panikuję. Czasami budzę się w nocy i próbuję zebrać wszystkie pomysły na przeprowadzenie zajęć z muzyki i nie tylko. Tak, noc to najodpowiedniejszy moment na tego typu sprawy.
 
     Przez praktyki o dłuższe wyjazdy raczej ciężko, a jednak taki się przytrafi. W trzeci weekend września jedziemy z J prawie 500 km na ślub do rodziny J. Z jednej strony chciałabym żeby ten wrzesień nie zleciał mi tak szybko jak sierpień, a z drugiej nie mogę się już doczekać tego wyjazdu, ponieważ będzie to nasza pierwsza tego typu impreza razem.
     Sukienkę mam, wczoraj dokupiłam do niej buty, został jeszcze pasek. Jednak mam pewien problem. Jako że ślub nie jest w moich rejonach, czeka nas kilka godzin jazdy, zatrzymujemy się w hotelu i nie będziemy mieli za wiele czasu, żeby jechać gdzieś do fryzjera, a nawet jeśli byłby czas to pewnie nie wiedziałabym czy w pobliżu jest jakiś, któremu mogę zaufać. Wiecie już o co chodzi? Dokładnie. Nie wiem co zrobić z włosami! Jedyne co wymyśliłam to loki robione przy użyciu chusteczek nawilżających. Pomysł w sumie dobry, mogłabym je zapleść już przed wyjazdem i nie napracowałabym się przy tym za dużo, ale to chyba nie to. Wyprostowane włosy w ogóle nie wchodzą w grę. W ogóle uważam, że do tej sukienki o wiele bardziej pasują upięte włosy i takie wolałabym mieć. Rozpuścić mogę na poprawiny ;)
Pytanie do Was: znacie jakieś ciekawe upięcia, które dam radę sama wykonać? Jeśli tak, to serdecznie Was proszę o instrukcje i zdjęcie bądź linki w komentarzu albo na maila (zakładka ,,o mnie''). Za wszystkie pomysły z góry dziękuję.
Edit: Dodam jeszcze, że nie podobają mi się koki z wypełniaczem. 

     Na zakończenie chciałabym życzyć wszystkim uczniom udanego roku szkolnego, tradycyjnie - dobrych ocen, abyście byli zadowoleni z siebie, a maturzystom mówię: nie dajcie się zwariować. Pamiętajcie o sobie pośród tego nawału nauki.
Pozdrawiam,
Zuchelek

5 komentarzy:

  1. Polecam klosa, upiecie eleganckie, ale tez na kazda okazje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię kłosa, ale niestety nie potrafię go wykonać na sobie :(

      Usuń
  2. A może coś takiego?
    https://www.youtube.com/watch?v=PoX9C_U5abs - moja siostra mi tak upinała na wesele ;)
    Lub to: https://www.youtube.com/watch?v=u_MzVrUtjQw, skoro czeka cię długa droga. Nie będzie widać że niektóre włosy uciekły z fryzury, a nawet będzie dobrze to wyglądało.
    Pozdrawiam + obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje propozycje są super! Bardzo mi się podobają, o takie coś chodzi :) Nie wyglądają na trudne, więc mam nadzieję, że uda mi się którąś wykonać :)

      Usuń
    2. I mam nadzieje że będzie dobrze wyglądało :) ty masz ładne, długie włosy, zatem może być efektownie :)

      Usuń