Glicerynę chciałam kupić od razu jak o niej przeczytałam, ale później jakoś o niej zapominałam i kupowałam inne kosmetyki. W ubiegłym tygodniu czytając post Tyśki z tyśka bloguje przypomniałam sobie o planowanym zakupie. Dwa dni później gliceryna stała już na mojej półce z kosmetykami, a ja nie mogłam się doczekać, aż ją wypróbuje.
Jeszcze tego samego dnia dodałam kilka kropel do maski Biovax, którą nałożyłam na włosy. Efekt bardzo mi się podobał, choć to jeszcze nie było to, jednak nie będę Wam znowu pisać o masce Biovax. Dzisiaj chciałam użyć czegoś innego. Najpierw sięgnęłam po Kallos Algae, lecz po chwili zerknęłam na dawno nieużywaną maskę Ziai. Kallos też ostatnio często u mnie gościł, a Ziai została niewielka ilość i kiedyś trzeba to zużyć, więc czemu nie dziś? Tak więc dzisiaj wypróbowałam działanie wygładzającej maski z gliceryną.
Jednak zanim ją nałożyłam, naolejowałam włosy olejkiem łopianowym. On też mi się kończy. Zużyje go, a potem chcę kupić olej lniany, tylko nie wiem gdzie go dostanę w takiej dość przystępnej cenie. Może coś doradzicie?
Olej potrzymałam około godziny. Do zemulgowania użyłam maski Kallos Keratin, bo akurat ona była pod ręką. Skalp umyłam szamponem z Farmony Skrzyp polny. Po dokładnym spłukaniu nałożyłam na włosy wspomnianą mieszankę: 2 łyżki maski + 9 kropel gliceryny. Nałożyłam czepek, na to ręcznik i tak chodziłam 45 minut. Włosy zostawiłam do samodzielnego wyschnięcia. Teraz prezentują się tak:
Powiem szczerze, że nie za bardzo jestem zadowolona. Gdy mama zobaczyła moje włosy, powiedziała ,,ale sobie szopę zrobiłaś''. Niestety nie tego oczekiwałam. Z Biovaxem wyglądało to lepiej, szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia.
Edit: Po kilku godzinach w warkoczu, szopa zniknęła. Teraz są miękkie i mają fajną objętość, aż chce się je dotykać.
Pozdrawiam,
Zuchelek
A niby wygładzająca ta Ziaja, może gliceryna nie słuzy? Nie wiem, nigdy nie próbowałam ;d
OdpowiedzUsuńW Biedronce jest olej lniany, sama mam, ale używam do gotowania :)
No właśnie wygładzająca... Jak stosowałam ją bez dodatków to jakoś lepiej działała.
UsuńGliceryna zwykle nawilża i zmiękcza. U mnie dodatek gliceryny do wody czy hydrolatu właśnie likwiduje puch. Ale też używam gliceryny roślinnej - nie wiem, czy się różni od tej, którą masz.
UsuńNo niestety sie napuszyly, gliceryna moze puszyc.
OdpowiedzUsuńKurcze, tego nie wiedziałam :(
UsuńUwielbiam zapach kosmetyków Ziaji z masłem kakaowym ;D a puch przy kręconych włosach najłatwiej załatwić sobie nieodpowiednim czesaniem, szczotkowałaś je na sucho? ; )
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten zapach, jest intensywny i bardzo długo utrzymuje się na włosach, co jest dla mnie zaletą :)
UsuńCo do szczotkowania to zawsze je szczotkuje na sucho. Być może to błąd, ale nie umiem inaczej, chociaż moje włosy nie należą do kręconych... raczej do niezdecydowanych :D częściej są lekko pofalowane niż takie jak dzisiaj.
Pochodziłam jakiś czas w warkoczu i już wyglądają lepiej :)
Ja bym spróbowała inaczej. Najpierw nałożyła glicerynę zmieszaną z olejem, a do maseczki bym jej nie dodawała.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale też mnie kusi. Obecnie mam za dużo produktów ;/
może się napuszyły ze względu na kolejność nakładanych produktów.. :) ja bym najpierw nałożyła maskę z gliceryną, a później zemulgowała ją kalosem keratin z kroplą oleju, powinno być ok wtedy :) a co do oleju lnianego to polecam kupować w piotrze i pawle bo tam przechowują je na półkach które są chłodzone, a nie tak jak w biedronce stoją na świetle w temp. pokojowej :)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, będę próbować :)
UsuńA do Piotra i Pawła na pewno pójdę :)
Spróbuj dodawać mniej gliceryny, z nią łatwo przesadzić. Ja np dodaje góra 4 krople na porcje maski/odżywki. Poza tym sprawdź zawsze czy maska, do której dodajesz gliceryny już nie ma czasem gliceryny w składzie, bo tak jak dziewczyny pisały wcześniej, w nadmiarze puszy włosy. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńKamila
Nie czesz na sucho , nie używaj gliceryny. Auchan (13zł za 1l ale nie jestem pewna co do pojemności). W Auchan są też avocado, ryżowy, sojowy, ze słonecznika, oliwa z oliwek, z czegoś tam jeszcze nie pamiętam. Więc wybór jest duży.
OdpowiedzUsuńMoże pogoda nie sprzyjała? Jak jest wilgoć, to gliceryna i inne humektanty puszą jak szalone :((
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia gliceryny (chyba masz wysokoporowate włosy, a one tak różnie na nią reagują), a może kwestia obecności Isopropyl Myristate w składzie maski? Zazdroszczę fali! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie: http://lustlure.blogspot.com/2015/06/pierwsze-rozdanie-u-love-nature-beauty.html
U mnie czym więcej czasu minęło od mycia, tym mniejszy puch:) Przy falowanych włosach to podobno normalne:)
OdpowiedzUsuńTwój skręt ma niezły potencjał :) a co do gliceryny to może spróbuj ją nałożyć pod olej :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie są trochę spuszone, ale masz bardzo ładny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń